"Miód" z mniszka lekarskiego
"Miód" z mniszka lekarskiego. No cóż, do miodu mu daleko, no chyba, że uważacie mnie za pszczołę ;-), ale konsystencją przypomina prawdziwy miód.
Już drugi raz robię ten specyfik i uważam, że jest naprawdę dobry. Jakiś czas temu prezentowałam Wam syrop z pędów sosny. "Miód" z mniszka ma podobne działanie, jak syrop sosnowy:
- pomaga w walce z objawami przeziębienia,
- niweluje ból gardła,
- eliminuje kaszel, a ponadto:
- przeciwdziała niestrawności i bólom żołądka,
- działa żółciopędnie,
- regeneruje wątrobę,
- usprawnia pracę mózgu,
- wspomaga funkcjonowanie nerek, działa moczopędnie,
- odpręża,
- a dodatkowo zawiera inulinę, która jest prebiotykiem i sprzyja odbudowie flory bakteryjnej jelit.
Taki "miodek" można zażywać dwa - trzech razy dziennie, po łyżce - najlepiej do herbaty :-).
Kwiaty mniszka lekarskiego można zbierać od końca kwietnia do połowy maja. Najlepiej robić to przed południem i przy słonecznej pogodzie. Po deszczu kwiaty są mocno nasączone wodą i co za tym idzie ciężkie.
- 500 kwiatów mniszka lekarskiego
- 1 kg cukru
- 1 l wody
- 1,5 łyżki kwasku cytrynowego lub sok z 2 cytryn
Ze świeżo zerwanych kwiatów mniszka oberwać łodygi i rozłożyć je na papierze, aby pozbyć się owadów. Pozostawić je w takiej postaci na minimum godzinę, ale najlepiej na noc.
Tak przygotowane kwiaty zalać litrem wody i doprowadzić do wrzenia. Następnie nakryć pokrywką i odstawić na 24 godziny, aby wywar nabrał aromatu.
Następnego dnia wywar przecedzić przez gęste sito lub gazę, dodatkowo odciskając kwiaty, aby uzyskać jak najwięcej płynu.
Do tak przygotowanego płynu dodać cukier i gotować około 2 godzin, aż powstanie gęsty syrop. Pod koniec gotowania dodać kwasek cytrynowy lub sok z cytryny. Już nie gotować tylko dokładnie wymieszać.
Gorący syrop przelać do wyparzonych słoiczków, zakręcić, obrócić do góry nogami i odstawić do całkowitego wystygnięcia.
Komentarze
Prześlij komentarz