Konfitura morelowa
Kolejna konfitura? No cóż w końcu są takie pyszne. Doskonałe do herbatki, lodów, gofrów, ciast, naleśników i ..., a co się będę rozpisywać :-).
Tym razem konfitura z moreli. Cudowny smak i ten kolor. Jakby to powiedzieć - kolor letniego słońca zamknięty w słoiczku.
Do przygotowania konfitury użyłam pektyn, czyli naturalnego, roślinnego zagęstnika. Pektyny oszczędzają pracę i pozwalają krócej gotować konfitury, dżemy czy marmolady. Natomiast krótki czas gotowania oszczędza owoce - nie rozpadają się tak szybko i pięknie prezentują się w konfiturze.
- 2 kg moreli (około 1,4 kg po odpestkowaniu i obraniu)
- 700 g cukru
- 150 ml wody
- 1 czubata łyżka pektyn
Morele sparzyć, a następnie umieścić w zimnej wodzie. Obrać, usunąć pestki, odrzucić zepsute (zdarza się, że od środka pleśnieją). Następnie 1/3 moreli pokroić w tzw. szóstki, kolejną 1/3 w ćwiartki, a ostatnią część na połówki.
W garnku z wody i cukru przygotować syrop. Do gotującego się syropu wsypać szóstki i ćwiartki moreli. Po 5 minutach gotowanie dołożyć pozostałe morele. Gotować jeszcze 3 minuty. Wyłączyć gaz i pozostawić na noc.
Następnego dnia konfiturę zagotować. W połowie szklanki wody rozpuścić pektyny. Niestety nie będą wyglądać zbyt apetycznie :-). Rozrobione pektyny wlać do gotującej się konfitury. Całość gotować około 10 minut, a następnie gorącą konfiturę przełożyć do wyparzonych słoiczków. Zakręcić i odwrócić do góry dnem. Pozostawić do całkowitego wystygnięcia.
Komentarze
Prześlij komentarz